Pasy. Zapinam. A ty?
Przeglądając komentarze dotyczące różnych problemów poruszanych na poboczem.pl natknąłem się na sporą ilość różnych wypowiedzi na temat zapinania pasów bezpieczeństwa.
Otóż nie! Jeżeli wskutek mojego błędu spowoduję wypadek samochodowy, w którym inny (niezapięty) użytkownik drogi straci życie lub poniesie uszczerbek na zdrowiu, odpowiedzialność spada na sprawcę. Podczas gdy można by wyeliminować lub przynajmniej znacznie zmniejszyć skutki kolizji, gdyby poszkodowany korzystał z pasów bezpieczeństwa.
Podkreślam tu hasło "wskutek mojego błędu", gdyż zapewne każdemu z nas, podczas prowadzenia samochodu zdarzyło się wykonać jakiś manewr, który stworzył zagrożenie na jezdni.
Podobna sytuacja dotyczy pasażerów na naszym "pokładzie". Jeżeli dojdzie do wypadku, to nikt nie będzie się nas pytał, czy pasażerowie byli "zapięci", tylko my - sprawcy, zostaniemy osądzeni jako winni spowodowania śmierci lub kalectwa tych osób. Przepraszam za "czarne wizje", ale bagatelizowanie tej jakże poważnej sprawy przez część z nas i brak świadomości o skutkach jakie poza nami mogą spaść na innych uczestników ruchu drogowego ma zapewne spory wpływ na ilość ofiar wypadków.
Na pewno nie zmusimy inny kierowców do zapinania pasów, ale przynajmniej proponuję wprowadzić zasadę, z której sam korzystam - nie ruszę w drogę jeżeli wszyscy pasażerowie nie zapną pasów bezpieczeństwa w samochodzie.
Artykuł pochodzi z kategorii: Naszym zdaniem
Autor:
Reklama
Masz ciekawy temat? Coś Cię drażni? Chcesz coś zmienić?
Napisz do nas
Wasze komentarze: 248,
przeczytane przez: 372 osoby Dodaj komentarz