Alkomat dla każdego
Do obowiązkowego wyposażenia każdego auta należy gaśnica, choć jej skuteczność bywa dyskusyjna, a widok płonących samochodów nie jest bynajmniej stałym elementem polskiego krajobrazu.
Parę dni temu zainagurowano akcję "Alko-Casco - Alkomat w każdym aucie", której organizatorzy zamierzają rozdawać zmotoryzowanym podręczne urządzenia sprawdzające ich trzeźwość. Niestety, wbrew hasłu akcji darmowych alkomatów ma być tylko 18 tysięcy, a to przecież kropla w morzu potrzeb. Nie łudźmy się zatem - o alkomacie w każdym aucie można tylko pomarzyć zwłaszcza, że, jak się okazuje, są one niezbędne także w kolejowych lokomotywach, gabinetach lekarskich, szkołach itp.
OPRÓCZ DOSTĘPNOŚCI JEST JESZCZE PROBLEM WIARYGODNOŚCI TYCH URZĄDZEŃ. WYOBRAŹ SOBIE, ŻE TWÓJ PRYWATNY ALKOMAT WSKAZUJE, ŻE JESTEŚ TRZEŹWY JAK ŚWINIA, A POLICYJNY DOWODZI CZEGOŚ WRĘCZ PRZECIWNEGO. ZGADNIJ, KOMU UWIERZY SĄD?
W tej sytuacji jedynym rozwiązaniem jest budowa, najlepiej przy wsparciu środków z Unii Europejskiej, ogólnopolskiej sieci alkomatów publicznych. Urzędowo atestowanych i powszechnie dostępnych dla szerokich warstw ludności. Powinny one stanąć na parkingach, w osiedlach mieszkaniowych, na stacjach benzynowych. W centrach miast i na przedmieściach. Na wsiach i w miejscowościach wypoczynkowych. Właściwie wszędzie. Od Bałtyku po Tatry. Osiągalne, w ciągu, powiedzmy, dwóch minut. I to oczywiście pieszo, nawet chwiejnym krokiem.
Nie jesteś pewien, czy parę godzin snu wypłukało z twojej krwi promile po wczorajszej imprezie? Idziesz do najbliższego alkomatu, dmuchasz w ustnik (jeżeli się brzydzisz, możesz kupić za symboliczną kwotę jednorazową nakładkę) i po chwili na ekranie ukazuje się wynik. Jeśli chcesz, możesz wziąć imienny wydruk. Z datą, godziną, miejscem pomiaru i jego rezultatem.
Cały naród buduje sieć alkomatów! A jeżeli powyższy plan okaże się zbyt ambitny i kosztowny, to może wystarczyłyby podręczne chuchomierze, działające na zasadzie dawnych baloników...
Artykuł pochodzi z kategorii: Naszym zdaniem
Autor:
Reklama
Reklama
Masz ciekawy temat? Coś Cię drażni? Chcesz coś zmienić?
Napisz do nas