Dostała mandat na antenie radia!
Gdyby zrobić ranking najczęściej ignorowanych przez kierowców przepisów, zaraz za - traktowanymi z dużą dozą tolerancji - ograniczeniami prędkości, znalazłaby się zapewne rozmawianie przez telefon w czasie jazdy.
Zakaz, który obowiązuje w naszym kraju od kilku lat wciąż budzi sporo kontrowersji. Faktem jest, że telefoniczna paplanina zdecydowanie obniża u kierowcy poziom koncentracji, ale - w niewielkim stopniu - różni się np. od rozmowy z pasażerem, która - póki co - jest przecież zupełnie legalna.
Większość użytkowników komórek przyzna również, że czasami zdecydowanie łatwiej - czytaj bezpieczniej - jest po prostu odebrać telefon, niż w pośpiechu przeklikiwać menu poszukując trybu głośnomówiącego.
Niestety, tego typu dylematów nie podzielają funkcjonariusze drogówki. Ci - by poprawić poziom bezpieczeństwa na polskich drogach (bo przecież, nie dlatego, by wykonać narzuconą przez naczelnika "normę"...) - nie znają litości. Przyłapany na telefonicznym plotkowaniu kierowca otrzymuje talon na 5 pkt. karnych, który - za jedyne 200 zł - wykupić można na najbliższej poczcie...
O braku empatii ze strony mundurowych przekonała się dziś słuchaczka RMF MAXXX, do której - w czasie porannej audycji - dodzwonili się radiowi prezenterzy. Sylwią, która odebrała telefon w trakcie jazdy, zainteresował się patrol drogówki. Czym zakończyła się cała sprawa? Posłuchajcie sami...
Artykuł pochodzi z kategorii: Naszym zdaniem
Masz ciekawy temat? Coś Cię drażni? Chcesz coś zmienić?
Napisz do nas