Kaczyński śmiga po lesie!
Chociaż po zaledwie dwóch latach zgrozo-komicznej codzienności IV Rzeczypospolitej wielu wciąż nie może jeszcze dojść do siebie, jej pierwszy obywatel i niedoszły naczelny wódz - Jarosław - nie składa broni.
Cóż, jest oczywistą oczywistością, że tego typu wypowiedziami prezes PiSu raczej nie przysporzył sobie elektoratu. Tymczasem z ostatnich doniesień medialnych wyłania się również i ludzka twarz pana Jarosława.
Otóż, jak ostatnimi czasy doniosły media, prezes PiSu podobno nie może obejść się bez sportów ekstremalnych. To nie żart. Jak powiedział niedawno były rzecznik rządu - Jan Dziedziczak - Kaczyński bardzo polubił quady! Co więcej namiętnie "śmiga" nimi po lasach.Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie często robi to bez kasku, bo podobno nie znosi jego zakładania. Uwielbia natomiast skutery wodne, którymi porusza się gdy tylko odwiedza swojego brata w rezydencji na Helu.
Wprawdzie wiele wskazuje na to, że rewelacje te są podstępną próbą odbudowania pokiereszowanego wizerunku Kaczyńskiego, ale być może, także i w tej legendzie tkwi ziarnko prawdy. Jeśli tak, możemy jedynie pogratulować prezesowi męskiego hobby i momentu jaki wybrał na jego ujawnienie.
Gdyby zrobił to za ministerialnej kadencji pana Ziobry groziłby mu zapewne 24 godzinny sąd i surowa kara za niszczenie drzewostanu, jazdę bez kasku i stresowanie ryb w Zatoce Puckiej.
Jedyne czego mógłby być pewny, to fakt, że na pewno nie straciłby prawa jazdy...
Artykuł pochodzi z kategorii: Naszym zdaniem
Reklama
Reklama
Masz ciekawy temat? Coś Cię drażni? Chcesz coś zmienić?
Napisz do nas