Kubica: 1 okrążenie w godzinę
Od momentu, gdy mało jeszcze komu znany Robert Kubica ostatecznie podziękował za współpracę nierobom z PZMotu i przy akompaniamencie ojca rozpoczął wspinaczkę na motoryzacyjne szczyty, obserwujemy w kraju nieustający wzrost liczby wyścigowych autorytetów.
Kolejna fala ekspertów i zafascynowanych F1 dziennikarzy dała o sobie znać wraz z nieszczęsnym wypadkiem w czasie GP Kanady. Tego nie można było przeżyć, to była Boska interwencja - grzmiały dzienniki.
Mało kto pamiętał o systemach bezpieczeństwa takich jak "HANS", czy kokpicie typu monocoque. Na nieszczęście dla dziennikarzy Robert na dobre zadomowił się w elitarnym gronie najlepszych kierowców świata zmuszając tym samym większość redaktorów do przyspieszonego kursu pojęć i zasad, jakimi rządzi się formuła 1.
Jako fani tego sportu, obserwując media w Polsce możemy powiedzieć, że z dnia na dzień jest coraz lepiej. Niestety, co pokazuje poniżej zamieszczony filmik, nie wszyscy zdążyli owy kurs ukończyć...
PR
Artykuł pochodzi z kategorii: Naszym zdaniem
Reklama
Reklama
Masz ciekawy temat? Coś Cię drażni? Chcesz coś zmienić?
Napisz do nas