Piękna kobieta to niezbędny element wyposażenia pięknego auta
Biżuteria, kosmetyki, ciuchy, ale także leki na wzdęcia i zaparcia, zupy w proszku i czekolada - właściwie wszystko reklamuje się przez spoty z podtekstem erotycznym, a przynajmniej z udziałem kobiet, których życiowym celem i pasją jest dogadzanie mężczyznom. A przynajmniej zwrócenie na siebie uwagi.
Kobiety są oczywiście wszechobecne również w reklamach samochodów, czy może szerzej - pojazdów mechanicznych. "Oferta ZREMBU zawsze na czasie" - takim hasłem w czasach PRL zachęcano polskich telewidzów do kupowania wózków widłowych. Oglądaliśmy tę reklamę przez całe lata, podziwiając, na ile sposobów może na takim wózku zasiąść młoda, niekompletnie ubrana kobieta. Co ciekawe, druga z nieśmiertelnych peerelowskich reklam - środka owadobójczego "Prusakolep" - była pozbawiona cielesno-damskich akcentów, choć towarzyszący jej slogan: "wabi - nęci - zabija", podsuwał takie skojarzenia.
Dzisiaj możliwości techniczne twórców reklam i wybór towarów do zareklamowania jest bez porównania większy, ale schematy pozostały te same. Fajna fura pozwala poderwać fajną laskę - to standard. Nuda. Dlatego coraz częściej sięga się po zaskakujące rozwiązania. Telewizja serwuje nam na przykład spot, w którym przystojny kierowca podwozi atrakcyjną koleżankę. Na miejscu ona zaprasza go do domu, ale on odmawia, bo woli jeszcze trochę pojeździć swoim nowym autem. Tak jakby nie mógł odłożyć tej przyjemności na później...
Niedawno pisaliśmy też o innym niekonwencjonalnym spocie - robiącej furorę w internecie reklamie fiata 500 abarth z krewką długonogą Włoszką, która policzkuje wpatrzonego w nią faceta, potem przemawia w nieznanym mu języku, a wreszcie zmienia się w efektowny samochodzik. Pomysłowe, ale czy klientowi nie zostanie przypadkiem w pamięci skojarzenie, że jeśli kupią sobie takiego fiata to najpierw dadzą mu po gębie, a później zwymyślają?
Producent opon Pirelli od lat epatuje nie tylko zmotoryzowaną publikę doroczną prezentacją swojego słynnego kalendarza. Jest to wielkie wydarzenie medialne i temat do dyskusji w eleganckim świecie, choć tak po prawdzie znowu można by się zastanawiać, co ma piernik do wiatraka, a ogumienie samochodu do nagiej kobiety.
Poza tym co to za sztuka zatrudnić za niewątpliwie duże pieniądze kilka gwiazd wybiegów i sfotografować je w plenerze. Prawdziwym wyczynem byłoby zrobienie kalendarza, w którym zdjęcia opon reklamowałyby agencję modelek.
Patrzymy na najnowszy kalendarz Pirelli i kombinujemy, jak powinny wyglądać takie fotki, żeby w jednoznaczny sposób nawiązywały do wyglądu i aranżacji uwidocznionych na nim ślicznotek. Na pewno musiałyby być to zdjęcia opon letnich, nawet bardzo letnich. O zdecydowanie wąskim przekroju, za to wysokoprofilowe. Indeks nośności raczej niewielki, indeks prędkości - bliski maksimum. Dla odpowiedniej oprawy takie gumy winny być osadzone na efektownych alufelgach.
Bieżnik... Z bieżnikiem byłby kłopot. Niestety, bardziej pasowałby tu taki mocno zjechany, tzw. polskie sliki. W przypadku niektórych miesięcy z opon wystawałyby wręcz druty. Za to byłyby obficie potraktowane czernidłem, ładnie oświetlone i podrasowane w Photoshopie.
Czy taki kalendarz spodobałby się fanom motoryzacji? Cóż, pewnie nie studiowaliby go tak dokładnie, jak studiują klasyczny kalendarz Pirelli, dyskutując na forach internetowych czy zadarty duży palec lewej stopy jednej z modelek, to przypadek, niedbałość, czy celowy zabieg autorów fotosesji.
Piękna kobieta to niezbędny element wyposażenia pięknego auta - temu stereotypowi hołdują również organizatorzy salonów samochodowych, gdzie aż roi się od długonogich hostess. Jest to chyba jedyny przypadek, gdy atrakcyjna dziewczyna na widok obcego faceta, celującego w nią obiektywem aparatu fotograficznego, nie daje mu w mordę lub przynajmniej nie odwraca się tyłem, lecz przeciwnie - zaczyna się wdzięczyć i uśmiechać. Mimo, że wie przecież, jeśli ogląda reklamy w telewizji, iż on za chwilę wsiądzie do swojego wozu i odjedzie siną dal.
Artykuł pochodzi z kategorii: Naszym zdaniem
Reklama
Reklama
Masz ciekawy temat? Coś Cię drażni? Chcesz coś zmienić?
Napisz do nas