"Profesjonalne" zatrzymanie rowerzysty na autostradzie
Rowerzysta tak szybki, że uważa, iż może korzystać z autostrad i pracownik autostrady, który chciał go natychmiast zatrzymać. Udało się. W pewnym sensie.
Trudno, przy użyciu politycznie poprawnych słów, opisać bezmyślność rowerzysty, który wjeżdża na autostradę. Pomijając absurd takiego zachowania (naprawdę szybciej tak gdzieś dojedzie, niż drogami lokalnymi?), naraża na niebezpieczeństwo nie tylko swoje życie, ale także życie innych. Nietrudno wyobrazić sobie sytuację, w której jeden z kierowców wystraszy się widoku roweru i gwałtownie zahamuje, czego nie będzie się spodziewał ktoś jadący za nim...
Na szczęście autostrady są stale monitorowane, a pozbawieni wyobraźni uczestnicy ruchu (oprócz rowerzystów często są to kierowcy jadący pod prąd...) zatrzymywani przez odpowiednie służby. Tak też było w tym przypadku - na nagraniu z monitoringu widać, jak żółta Skoda Fabia kombi wyprzedza rowerzystę i staje na pasie awaryjnym, którym ten się porusza.
Niestety, pracownik autostrady stanął dość blisko, a rowerzysta nie spodziewał się, że ktoś może chcieć go zatrzymać (zapewne w swoim mniemaniu nie robił nic nielegalnego). W efekcie, chcąc uniknąć uderzenia w samochód, zjechał na trawę i się przewrócił.
Artykuł pochodzi z kategorii: Naszym zdaniem
Reklama
Reklama
Masz ciekawy temat? Coś Cię drażni? Chcesz coś zmienić?
Napisz do nas