Seks w Tesli na autopilocie przebojem internetu
Posiadanie samochodu poruszającego się w trybie autopilota rodzi problemy z zagospodarowaniem czasu, który normalnie upływał kierowcy na prowadzeniu. A nadmiar wolnego czasu, co wiedzą wszystkie armie świata, sprzyja głupim pomysłom...
Jednym z nich pochwaliła się niedawno Taylor Jackson - "aktorka", której powabna aparycja znana jest doskonale bywalcom internetowych serwisów dla dorosłych.
"W początku roku byłam ze swoim chłopakiem na wycieczce Teslą. Poprosił mnie, żebyśmy spróbowali uprawiać seks w czasie jazdy. Bardzo nam się spodobało. Zażartowaliśmy, że zrobimy to jeszcze raz i opublikujemy filmik. Nikt przed nami nie nagrał jeszcze czegoś takiego." - zwierzyła się gwiazda porno w rozmowie z "Tech Register".
Błyskotliwy umysł nie jest największym z atutów Taylor Jackson, więc - jak można się było domyśleć - nagranie trafiło wkrótce do sieci. Filmik z Taylor, jej chłopakiem i Teslą w rolach głównych urasta do miana hitu internetu. W kilka dni zanotował już ponad 2 mln odsłon! Zdaniem "aktorki", za sprawą nagrania słowo "Tesla" było w ostatnim czasie najczęściej wyszukiwanym hasłem na serwisie.
Para uprawiająca namiętny seks za kierownicą może się wydawać błahostką ale Jackson, zapewne nieświadomie, nakreśliła bardzo poważny problem. Producent samochodu nie jest dziś w stanie w żaden sposób zmusić kierowców, by korzystając z autopilota, stosowali się do zaleceń bezpieczeństwa i nadzorowali poczynienia elektroniki. A to właśnie brak nadzoru nad autopilotem był jedną z przyczyn śmiertelnego wypadku z udziałem pojazdu eksperymentalnego Ubera!
Nie ulega wątpliwości, że producenci będą musieli zweryfikować swoje podejście do kwestii "wolności", jaką oferują kierowcy i pasażerom autonomiczne pojazdy. Jackson udowodniła, że nie jest to problem wyssany z palca. Być może skończy się na zabezpieczeniach unieruchamiających auto, gdy tylko któraś z podróżujących osób odepnie pas w czasie jazdy. Wbrew pozorom - to bardzo ważna kwestia.
Pamiętajmy, że napinacze pasów, czy liczne systemy bezpieczeństwa montowane w fotelach mają za zadanie ustawić kierowcę lub pasażera w taki sposób, by zapewnić optymalne działanie poduszek powietrznych. Nie musimy chyba tłumaczyć, jak skończyć się może detonacja airbagu kierowcy, gdy na jego udach - tyłem do kierunku jazdy - podskakuje ponętna pasażerka. W najlepszym wypadku efektem może być złamany kręgosłup, innych scenariuszy nie chcemy sobie nawet wyobrażać.
A śmiemy podejrzewać, że o naśladowców panny Jackson nie będzie trudno.
Ps.
Jeśli oglądaliście "Drogówkę", to zapewne pamiętacie jak skończył się seks w jadącym subaru...
Artykuł pochodzi z kategorii: Naszym zdaniem
Reklama
Reklama
Masz ciekawy temat? Coś Cię drażni? Chcesz coś zmienić?
Napisz do nas