To nie ja jestem "wieśniakiem w bmw"
Bmw jest moim drugim autem w życiu... szczególny nacisk kładę na słowo "moim". Wcześniej jeździłem fiatem punto 1.1 z 93 roku. Teraz Bmw E36 1.6... szału nie ma...
Staram się jeździć bezpiecznie, przewidywać sytuację na drodze, i w miarę możliwości żyć bez zbędnych konfliktów z innymi użytkownikami drogi... niestety nie zawsze jest to możliwe.
Przykład: Obwodnica Krakowa w stronę Katowic.
Jak wiadomo możemy jechać 140 km/h + 10 ewentualnie, problem zaczyna się gdy lewym pasem jedzie sobie autko około 110-120km/h, a po prawej sznur tirów. Ok, sytuacja patowa, zwalniam. Tiry wyprzedzone, prawy wolny, sympatyczny Pan w wieku ok 50 lat nadal swoje lewym pasem 120 km/h. Z reguły staram się nie wyprzedzać prawym pasem. Sygnał długimi, kierowca jak jechał tak jedzie. Zbliżenie do pojazdu, autko powoli zmienia pas, ja wyprzedzam... delikatne spojrzenie w prawo na środkowy palec wystawiony przez sympatycznego kierowcę... ale oczywiście to ja jestem "wieśniakiem w bmw".
Takich i podobnych historii mam mnóstwo na swoim koncie. Traktowanie w ten sposób kierowców którzy jadą szybciej bo mogą tak jechać i jest to zgodne ze wszystkimi prawami kodeksu drogowego jest nagminne. I nie mówię teraz tylko i wyłącznie o kierowcach BMW.
Bawarska marka złą sławą owiana została szczególnie w Polsce... Cóż począć... pomysł jest jeden... niech każdy co rad pokaże odrobinę rozsądku, wyrozumiałości, poparcia... walczmy z ludźmi odpowiedzialnymi za tak fantastyczny stan dróg a nie sami ze sobą.
Pozdrawiam kierowców a w szczególności tych z Małopolski... szerokości.
(*) - powyższy tekst jest komentarzem pod listem opublikowanym na www.poboczem.pl. List ten znajdziesz TUTAJ
Artykuł pochodzi z kategorii: Naszym zdaniem
Reklama
Reklama
Masz ciekawy temat? Coś Cię drażni? Chcesz coś zmienić?
Napisz do nas