Wiemy jaką karę dostał „szalony Karolek” za wariacką jazdę subaru
Pamiętacie "szalonego Karolka", pędzącego za kierownicą subaru ulicami Wałbrzycha?
Teraz zwróciliśmy się do Sądu Rejonowego w Wałbrzychu z prośbą o podanie szczegółów tej sprawy. Jak wynika z odpowiedzi, podpisanej przez prezesa wspomnianego sądu, Aleksandrę Abramowską-Podlińską, Karol S. został zatrzymany i trafił na kilka dni do aresztu. Oskarżono go o przestępstwo z art. 174 par. 1 kodeksu karnego ("Kto sprowadza bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8") i skazano - prawomocnym wyrokiem - na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 4 lata oraz 10 000 zł grzywny. Kierowca subaru stracił również na 5 lat prawo jazdy, został obciążony kosztami postępowania sądowego i oddany pod nadzór kuratora.
Oczywiście z pewnością podniosą się głosy, że to kara zbyt łagodna; że "szalony Karolek" powinien trafić za kratki na długie lata, na zawsze pożegnać się z możliwością legalnego prowadzenia pojazdów mechanicznych i oddać na cele społeczne całe swoje mienie, z samochodem włącznie. Cóż, nie przesadzajmy. Naszym zdaniem w tym wypadku wymiar sprawiedliwości stanął na wysokości zadania. Szkoda tylko, że żadnych konsekwencji karnych nie ponieśli ci, którym kierowca subaru chciał zaimponować i którzy głośno wyrażali podziw dla siedzącego za kółkiem koleżki ("Karol, jesteś moim bogiem!", "To jest jazda!", "Aż mi ciarki przechodzą!", "Takiej przewózki nie miałem w życiu!", "Kuzaj tak nie potrafi!").
Ponawiamy apel o wprowadzenie współodpowiedzialności pasażerów piratów drogowych, występujących często w roli podżegaczy. Karanie ich tak, jak karze się, razem ze złodziejami, tych, którzy obmyślają skok lub stoją na czatach. Zachęcanie do popełnienia przestępstwa też jest przecież przestępstwem.
Artykuł pochodzi z kategorii: Naszym zdaniem
Reklama
Reklama
Masz ciekawy temat? Coś Cię drażni? Chcesz coś zmienić?
Napisz do nas