Wstyd jak cholera....
Podobno autostrada A2 między Poznaniem a Nowym Tomyślem, oddana do użytku ledwie 3,5 roku temu, została tak fatalnie wykonana, że kilkudziesięciokilometrowy jej odcinek trzeba będzie rozebrać i ułożyć od nowa.
Autostrady trafią tam, gdzie będą w konkretnej chwili najpotrzebniejsze. W okresie ferii zimowych poprowadzą do Zakopanego, w letnim szczycie urlopowym - nad morze. Ucichną wreszcie protesty Zielonych. Nie podoba się wam, że czteropasmówka przecina rezerwat ptaków? No to na okres lęgowy przerzuci się ją w miejsce pozbawione jakiejkolwiek gadziny. I spoko.
Na mobilności autostrad skorzystają także politycy. Przed wyborami samorządowymi pokroi się je na mniejsze kawałki i zawinie wokół miast. W ten sposób powstaną tak wyczekiwane przez mieszkańców obwodnice. A obietnica: "jak mnie wybierzecie, to przeniosę do was autostradę", stanie się ważnym argumentem w kampanii wyborczej.
Brzmi głupio i nierealnie? Podobnie, jak obietnice polityków...Bo w obietnice b u d o w y autostrad nikt już chyba nie wierzy...
Artykuł pochodzi z kategorii: Naszym zdaniem
Reklama
Reklama
Masz ciekawy temat? Coś Cię drażni? Chcesz coś zmienić?
Napisz do nas