Zamiast kierownicy trzymał pierś pasażerki
W dzisiejszych czasach gwiazdą internetu można zostać nadspodziewanie łatwo. I w to sposób zupełnie niezamierzony. Co więcej, nawet niepożądany.
Przekonał się o tym boleśnie obywatel Chin, niejaki pan Deng, którego uwiecznił obiektyw fotoradaru gdy jechał swoim nissanem x-trail autostradą w Syczuanie. Zdarzenie jakich wiele? Oczywiście, ale nie do końca. Otóż pan Deng zamiast zajmować się zmianą biegów, albo chociaż trzymać kierownicę, trzymał ale... pierś pasażerki!
No dobrze, pewnie nie on pierwszy i nie ostatni, gdzie tu sensacja? Sprawa okazała się jednak bardziej złożona. Otóż pan Deng jest wysoko postawionym i znanym pracownikiem jednej z największych chińskich firm działającej w branży elektronicznej. To po pierwsze. A po drugie? Zdjęcie wyciekło do internetu wraz z danymi pana Denga, który natychmiast został gwiazdą - nie tylko internetu.
Niestety pan Deng okazał się do tej roli absolutnie nieprzygotowany. Na pytanie jednego z dziennikarzy o powód zachowania utrwalonego na zdjęciu, odpowiedział niczym rasowy polski polityk: masowałem klatkę piersiową, żeby obniżyć ciśnienie krwi... Że masował, to nie wątpimy, ale żeby obniżyć...?
Sprawa stała się tak głośna, że chińska policja wszczęła wewnętrzne śledztwo, mające wyjaśnić w jaki sposób fotografia znalazła się w internecie. Jego wyniki nie są jeszcze znane.
Dla pana Denga najgorsze było jednak co innego. Jak się okazuje pasażerka nissana najprawdopodobniej wcale nie była jego żoną... Chińskie media milczą jednak, co o nagłej sławie swojego męża myśli pani Deng...
Jaki płynie wniosek z całej historii? Gdy trzymasz rękę na piersi kochanki zwolnij chociaż na tyle, by nie przekraczać prędkości. No chyba, że jesteś tzw. celebrytą...
Artykuł pochodzi z kategorii: Naszym zdaniem
Reklama
Reklama
Masz ciekawy temat? Coś Cię drażni? Chcesz coś zmienić?
Napisz do nas