Zdjęcie dnia: Łezka po maluchu
Rany boskie, znamy ten samochód! To fiat 126p z silnikiem 650 ccm, rocznik 1980, kolor: orzech średni.
U nowego właściciela przejechał prawie 100 tys. km. Był dwa razy w Bułgarii, w Czechosłowacji, a nawet na najbardziej na południe wysuniętym cyplu Peloponezu.
W drodze powrotnej, w greckich górach, nawaliły hamulce. Na szczęście jakiś zmotoryzwany rodak miał przy sobie, zupełnie przypadkowo (he, he... lata osiemdziesiąte), 16 kompletów cylinderków z tłoczkami. Sprzedał jeden za dwa dolary. Ludzka cena.
Po siedmiu latach maluch zaczął ostro rdzewieć. Z przodu, na podszybiu, wypadła spora dziura. Rzeczoznawca, za butelkę brandy z peweksu, stwierdził konieczność wymiany nadwozia. Dzięki znajomościom w Polmozbycie udało się ominąć długą kolejkę czekających na przydział nowej karoserii. Fiacik przekształcił się w model FL w modnym kolorze azzurro ego.
Po dwóch latach poszedł do ludzi. Ze sprzedażą starego nadwozia też nie było najmniejszych kłopotów. I chyba nie od razu poszło na złom...
Zdjęcia dnia wybiera redakcja poboczem.pl. Jest to wybór całkowicie subiektywny, stronniczy, niesłuszny, krzywdzący dla autorów innych fotografii i jako taki nie podlega zaskarżeniu.
Artykuł pochodzi z kategorii: Naszym zdaniem
Autor:
Reklama
Reklama
Masz ciekawy temat? Coś Cię drażni? Chcesz coś zmienić?
Napisz do nas