Zlikwidować policję drogową
Całkiem niedawno pisaliśmy o tym, że w mediach trwa właśnie sezon ogórkowy, więc pozostali na stanowiskach dziennikarze (czytaj pechowcy, którzy nie dostali urlopu) rwą sobie włosy z głowy by wymyślić coś, co mogłoby kogokolwiek zainteresować.
Mam dla was temat - może niekoniecznie jest to związane z motoryzacją ale... Mam pomysł. Coraz więcej jest u nas ludzi głupich, ciemnych, nie potrafiących przewidywać skutków swojej działalności, więc proponuję: - zlikwidować większość ograniczeń dla kierowców.
Wprowadzić prędkości tylko "zalecaną" a nie obowiązkową. Podobnie z pasami czy kaskami dla motocyklistów. Kto jest głupi i nie potrafi przewidywać sytuacji - najwyżej zginie. Wiem, że zaraz podniosą się głosy o koszty leczenia ofiar wypadków. Trudno. Ale ile mniej się wyda na fotoradary czy wielokilometrową jazdę policji aby ładnie sfilmować kogoś kto jechał 20 km więcej niż dopuszczalne...
Po drugie - takie rozwiązanie to same zyski. Durnie zginą a reszta nauczy się jeździć bezpiecznie. Rozbawił mnie jeden komentarz, że dlatego są takie drastyczne ograniczenia bo w każdym momencie na jezdnię może wyskoczyć dziecko za piłką. Tak jakby dzieci powinny się bawić na jezdni.Problem może być tylko z tym, co zrobić z zainstalowanymi fotoradarami i zakupionym sprzętem do filmowania. Może sprzedać np Białorusi?
Co wy na to?
Redakcja serwisu Poboczem.pl nie ponosi odpowiedzialności za wyrażane w komentarzach słowa (a także czyny) osobników, których IQ i poczucie humoru nie pozwoliło na przyswojenie treści artykułu...
Artykuł pochodzi z kategorii: Naszym zdaniem
Reklama
Reklama
Masz ciekawy temat? Coś Cię drażni? Chcesz coś zmienić?
Napisz do nas